środa, 26 grudnia 2018

Erebor

Był pierwszy dzień ostatniej kwadry jesieni. Miś szedł ze starym kluczem, znalezionym dawno temu przez pociotka ciotki Misiowego wujka od strony matki.
Słuchy chodziły, że ten klucz otwiera tajne drzwi do wnętrza Samotnej Góry.
Rozmyślał o przeczytanej przed paroma dniami książce "Hobbit, czyli tam i z powrotem" autorstwa J.R.R. Tolkiena.
Nagle Miś stanął jak wryty. Przed nim piętrzyły się zbocza...


 - Ależ tak, zbocza Ereboru!

W pierwszym momencie Miś zdębiał, lecz po chwili przyszedł do siebie. Pomyślał:
 - Erebor, tu nad Wisłą? Przecież to niemożliwe. A jednak widzę go na własne oczy!

Miś spojrzał na słońce, brakowało paru minut do zachodu.


Zaczął pilnie i z niecierpliwością obserwować ściany stromego zbocza.


 - Gdzieś tu musi być tajne wejście do góry. Ale gdzie? - myślał Miś.


Słońce zaszło za chmurę.


Upłynęło z pięć minut.


Wtem, chmura rozstąpiła się i ostatnie promienie słońca dotarły do zbocza góry. I...


...nic się nie stało. Miś, nieco zawiedziony, począł rozmyślać.

 - No tak, przecież jestem nad Wisłą, a to zbocze nie jest ze skały, tylko z piasku. A na dodatek jest tak małe, że nawet jeżeli okazałoby się prawdziwe, to nie dałbym rady wejść do środka przez drzwi wielkości dziesięciu ziarenek piasku - tak rozmyślając Miś wracał do domu w pewnym stopniu szczęśliwy. Gdyby to była naprawdę Samotna Góra, to w jej wnętrzu, oprócz bogactw, znajdowałby się również Smaug. A Miś stanowczo nie chciał mieć za sąsiada nikogo takiego. Za to widok stromego zbocza oświetlonego zachodzącym słońcem pozostanie już na zawsze w jego pamięci i na zdjęciach. A klucz otworzył Komnatę Wyobraźni...


***


Krzyś Dejtrowski - pomysłodawca, autor fotografii i tekstu;
Miś Detektyw - główny bohater opowiadania;
  --- 
 Mama i Tata - pomoc w wyborze zdjęć oraz zdjęcie z Krzysiem.

niedziela, 9 grudnia 2018

Impresje Misia Detektywa


Miś postanowił poeksperymentować z aparatem.
Podczas ulewy pobiegł do samochodu, wskoczył do niego i otrząsnął się. Po szybach samochodu spływały strugi wody. Właśnie o to chodziło Misiowi. Uniósł aparat do oka i zrobił parę zdjęć. Oto dwa z nich:






***

Kilka dni później Miś szedł sobie lasem i myślał, co by tu sfotografować. Myślał, myślał i wymyślił; wydłużył czas robienia zdjęcia do kilku sekund. Po czym skierował aparat w górę, gdzie światło prześwitywało między liśćmi. Wcisnął spust jednocześnie ruszając aparatem. A oto wynik:




Spodobały mu się nietypowe efekty eksperymentowania. Może wkrótce Miś znowu wstawi na blog kolejne zdjęcia tego typu?

A Wam jak się podobają takie fotografie?

***

Krzyś Dejtrowski - pomysłodawca, autor fotografii i tekstu;
Miś Detektyw - główny bohater opowiadania;
  --- 
 Mama i Tata - pomoc w wyborze zdjęć oraz zdjęcie z Krzysiem.


niedziela, 25 listopada 2018

Podróże Misia Detektywa - Korzeniowy Dół


Miś wyruszył w kolejną podróż. Tym razem celem był Korzeniowy Dół. Wąwóz ten znajduje się w Kazimierzu Dolnym. A zawdzięcza swą nazwę wypłukanym przez wodę, spływającą ze wzgórz po deszczach, korzeniom starych drzew i krzewów. Miś nasłuchał się o tym miejscu mnóstwo ciekawych rzeczy i już od dawna chciał tam pojechać.


Po paru godzinach podróży dotarł na miejsce.


Rzeczywistość przerosła jego najśmielsze oczekiwania.


Korzenie były bardzo grube.


I powyginane w dziwaczne kształty.


Drzewa były też niczego sobie.

Miś przyglądał się korzeniom i raz po raz robił zdjęcia.

***

 A oto trochę zdjęć zrobionych przez Misia i Krzysia:










***


Ciemna strona jest łatwiejsza - droga idzie poziomo;
 jasna strona jest trudniejsza - droga idzie pod górę.


***

Ciekawostki:
Korzeniowy Dół ma ok. 700 metrów długości i należy do najczęściej odwiedzanych miejsc w Kazimierzu Dolnym. 
P.s. Zdjęcia Korzeniowego Dołu bez ludzi zawdzięczam deszczowi, który tego dnia padał dość obficie z małymi przerwami.


***


Krzyś Dejtrowski - pomysłodawca, autor fotografii i tekstu;
Miś Detektyw - główny bohater opowiadania;
  --- 
 Mama i Tata - pomoc w wyborze zdjęć oraz zdjęcie z Krzysiem.


piątek, 2 listopada 2018

Miś Detektyw na tropie dzierzby gąsiorka


Pewnego ciepłego,wiosennego ranka Miś szedł skrajem łąki. Nagle furknęło mu coś koło uszu.  Obejrzał się i zobaczył małego szaro-brązowego ptaszka w czarnej maseczce, takiego mniej więcej wielkości szpaka, który przysiadł na gałązce tuż koło niego. Popatrzyli na siebie przez chwilę. Miś zdążył zrobić zdjęcie, po czym ptaszek poderwał się znów do lotu. Miś ruszył za nim. Po paru krokach usłyszał popiskiwanie i trzepotanie skrzydeł dobiegające z najbliższych krzaków. Po chwili wyleciał stamtąd ów ptaszek i zniknął w oddali. Miś postanowił dowiedzieć się, co to za ptak i co on robił w krzakach.
Po powrocie do domu Miś pokazał zdjęcie i opowiedział całą historię Krzysiowi. Krzyś po chwili zastanowienia powiedział:
 - Ten ptak to dzierzba gąsiorek (Lanius collurio).
 - No tak ale co ona robiła w tych krzakach? - zapytał Miś.
 - Chodźmy to sprawdzić - odpowiedział Krzyś - wezmę tylko swój aparat.

***

Kiedy Krzyś i Miś dotarli na miejsce, zaczęli się rozglądać dookoła. Po paru minutach wypatrywania Krzyś dojrzał dzierzbę siedzącą na czubku jabłonki...

... i trzymającą coś w dziobie.


Nagle dzierzba znów wystartowała. Krzyś i Miś śledzili ją wzrokiem.
Ptak wleciał w liście drzewa stojącego obok. Po kilku sekundach dało się stamtąd słyszeć popiskiwanie...


... i dzierzba wyleciała z pustym dziobem.


Miś zaczął wypatrywać czegoś, co mogło by ją ograbić z tego, co trzymała w dziobie.
Nagle znów jakiś cień przeleciał nad ich głowami i wleciał w sam środek jabłonki.
I znowu dało się słyszeć owo popiskiwanie. W tym momencie Krzyś zaczął robić zdjęcie po zdjęciu.
Po oddaleniu się dorosłej dzierzby Miś również namierzył cel i wcisnął spust migawki swojego aparatu.

***

Jak się okazało dzierzby karmiły tam swoje pisklęta. A owo popiskiwanie znaczyło ni miej ni więcej tylko:

JEEEŚĆ!!!


***


Zdjęcie dzierzby, które Miś pokazał Krzysiowi.


Zdjęcie zrobione przez Misia Detektywa.


Młoda dzierzba gąsiorek.



Scena karmienia sfotografowana przez Krzysia.


***


Ciekawostki na temat dzierzby gąsiorka:
dzierzba gąsiorek żywi się przeważnie chrząszczami i pasikonikami, rzadziej małymi kręgowcami na przykład takimi jak nornice, myszy i małe ptaki, czasem też zjada małe gady. Jeżeli ma nadmiar pokarmu tworzy spiżarnie, nadziewając swoje ofiary na ciernie. Czasem wykorzystuje nawet drut kolczasty. Kolce przytrzymują również dużą zdobycz, kiedy dzierzba rozrywa ją dziobem. W przeciwieństwie do szponiastych ptaków drapieżnych, ma zbyt słabe łapki aby przytrzymać sobie większą ofiarę. Do spiżarni wraca jeśli nie uda jej się polowanie. Dobrze zaopatrzona spiżarnia pozwala ptakowi przetrwać nawet kilka dni. Może to okazać się zbawienne, kiedy nie udają się polowania.


***


Krzyś Dejtrowski - pomysłodawca, autor fotografii i tekstu;
Miś Detektyw - główny bohater opowiadania;
  --- 
 Mama i Tata - pomoc w wyborze zdjęć oraz zdjęcie z Krzysiem.



sobota, 27 października 2018

Miś Detektyw na tropie ważek


Pewnego upalnego dnia Miś pojechał nad wodę, żeby się schłodzić. Kiedy tam dotarł, rzuciły mu się w oczy dziwne ni to motyle, ni to helikopterki. Furkotały mu koło uszu, latały w te i z powrotem a czasem któryś przysiadał na trawce i po chwili znów wzbijał się w powietrze. Miś zaintrygowany przystanął i zapytał:
 - Krzysiu jak się nazywają te dziwne cosie.
 - To są ważki Misiu, takie owady - odpowiedział Krzyś.
 - Aha - mruknął Miś.
W milczeniu szli przyglądając się fruwającym owadom. Nagle tuż przed nosem Misia wylądowała średniej wielkości czerwona ważka i zaczęła powoli ruszać skrzydełkami. Miś szybko podniósł aparat lecz ważka uniosła się w powietrze i odleciała. Zawiedziony Miś ruszył przed siebie. Po paru krokach zobaczył kolejną ważkę. Ta jednak nie była czerwona lecz opalizująco-zielono-niebieska. Tym razem jednak Miś podnosił aparat bardzo powoli i zrobił pierwsze w swoim życiu zdjęcie ważki. A oto ono:


Świtezianka (Calopteryx splendens).


***


Podczas robienia zdjęć Miś nieustannie wypytywał Krzysia i jego Tatę o różne rzeczy związane z ważkami.
W ten sposób Miś dowiedział się na przykład o:
zgrubieniach na skrzydłach ważek aby te nie wpadały w drgania podczas lotu.
Zresztą podobne rozwiązanie stosuje się także w samolotach.

I o tym, że ważki składają jaja w wodzie.

Jak również tym, że wszystkie ważki są drapieżnikami.

A także o tym, że ponad 50% powierzchni głowy ważki zajmują oczy.

I jeszcze o tym, że oko ważki składa się z wielu segmentów. To takie małe oczka, które widać na zdjęciu.


***


Te ciemniejsze kreski na końcach skrzydełek to właśnie zgubienia zapobiegające nadmiernym drganiom.

Ważka w locie.



***


Krzyś Dejtrowski - pomysłodawca, autor fotografii i tekstu;
Miś Detektyw - główny bohater opowiadania;
  --- 
 Mama i Tata - pomoc w wyborze zdjęć.


sobota, 20 października 2018

Wycieczka do Łazienek Królewskich



Pewnego jesiennego, październikowego poranka Miś dowiedział się o wycieczce ornitologicznej prowadzonej przez Roberta Dejtrowskiego. Niezwłocznie postanowił udać się na nią i dowiedzieć się czegoś ciekawego o dziko żyjących mieszkańcach Łazienek Królewskich. Zawsze lubił słuchać ciekawostek a zwłaszcza tych przyrodniczych. A oto część zwierzaków, które udało mu się podpatrzeć i sfotografować:

Zmęczony myszołów znalazł tu azyl w środku miasta.

Cudokaczka - południowoamerykański gatunek kaczki, który bywa hodowany w Europie.

Sołtys - krzyżówka kaczki krzyżówki z kaczką domową.

Dla porównania samiec kaczki krzyżówki.

Łyska - wbrew pozorom jest bardziej spokrewniona z żurawiem niż z kaczką.

Łyska z liściem... nie na głowie.

Dzięcioł średni - jeden z dziesięciu gatunków dzięciołów, które można spotkać w Polsce.

Kwiczoł - kuzyn pospolitego kosa.

Zajada owoce cisu (nie zalecam powtarzać, gdyż to roślina silnie trująca).

Odlatuje z łupem.

Wiewiórka gasząca pragnienie.


Łazienki Królewskie - letnia rezydencja ostatniego króla Rzeczpospolitej Obojga Narodów  Stanisława Augusta Poniatowskiego. Dziś jest tam muzeum i park, dostępne dla zwiedzających.


***


Krzyś Dejtrowski - pomysłodawca, autor fotografii i tekstu;
Miś Detektyw - główny bohater opowiadania;
  --- 
 Mama i Tata - pomoc w wyborze zdjęć oraz zdjęcie z Krzysiem